W związku z premierą szóstego już recitalu w karierze Marka Sitarskiego na Scenie Stańczyk odbyła się konferencja prasowa, dotycząca tego wydarzenia. Pierwsze zdanie, jakie padło z ust Bogdana Stasiaka, brzmiało: „Marek się zakochał. Napisał nowe piosenki”. Artysta zaczął od tego, że „proces uczucia wypełnia człowieka”, a Zielona Góra jest pełna miłości, ponieważ przykłady z życia jego oraz jego znajomych pokazują, że w tym mieście ludzie się zakochują, po czym w nim zostają. Marek Sitarski mówił o tym, że sztuka wzbogaca życie: „W mojej twórczości jest trochę lakonicznych tekstów, absurdalnych. (…) Natomiast piszę też o uczuciach. O tym, co jest pięknego na tym świecie”. Recital będzie składał się przede wszystkim z nowych piosenek. Niektóre z nich powstały na przestrzeni ostatnich tygodni (jak „Mój aniołek”, którego fragment zagrali), ale są też utwory z szuflady, które po prostu pasują do tematyki całości.
Muzycy opowiadali o swoim pierwszym spotkaniu w Lubuskim Teatrze po monodramie „Ja i Beatrix” w reż. Lecha Mackiewicza, w którym zagrał Sitarski. Wspominali, że po pierwszym koncercie, zagranym w świetlicy wiejskiej odkryli, że jest między nimi świetne porozumienie muzyczne i od tej pory żyją „w nieformalnym związku muzycznym”. Bogdan Stasiak podkreślał, że nie jest łatwo z nim grać w zespole, ale tutaj ten problem nie istniał. Muzykowanie dla przyjemności przekształciło się w regularną grę w zespole, do którego Sitarski ostatecznie zaprosił swoich kolegów. Aktor stwierdził, że do końca będzie wierny swojej poetyce, którą dzięki temu może rozwijać.
Konferencję prowadziła pani kierownik Impresariatu Lubuskiego Teatru, Magdalena Pawlak. Dało się wyczuć luźną atmosferę i w takim też klimacie utrzymany będzie koncert artysty. Aktor nie wystąpi sam, ponieważ na scenie będą mu towarzyszyć muzycy: Bogdan „Scandal” Stasiak (basista i gitarzysta – obecny również na konferencji), Andrzej Winiszewski (akordeon), Oskar Zembik (perkusja) oraz piąty instrumentalista, którego nazwiska Marek Sitarski nie chciał zdradzać. Kapela podwórkowa łącząca pasję, poezję śpiewaną i dużą dawkę ironii, która sprawia, że mimo udziału w konkursach poezji śpiewanej, nagrody żadnej nie zdobyli. Gitarzyści na koniec zgodnie stwierdzili, że są „genialni i skromni”, planują podbić rynek muzyczny i zrobić karierę w stylu The Beatles, a koncercie „widz dowie się prawdy o nich”.
Zapraszamy serdecznie na jutrzejszą premierę, ale też na występy weekendowe! 🙂
Zdjęcia Kamil Derda